Dzień dobry Słoneczka.
Znów nie pisałam.. Dlaczego? Wstydzę się przed Wami, przed samą sobą. Znów zaczęłam jeść, bo zżera mnie stres i wszystko zaczyna mnie przerastać (nie usprawiedliwiaj się tak, gruba świnio!!).Zaczęłam zastanawiać się, czy nie popadłam w depresję. Nie uśmiecham się, jestem zmęczona, wszystko mnie przerasta i czuję, że nie daję sobie ze wszystkim rady. Wczoraj, pomogłam takiej Pani - poprosiła mnie, abym kupiła jej chleb, masło i serek homogenizowany, bo nie stać ją na takie rzeczy. Oczywiście, że jej pomogłam. Ale normalnie bym się uśmiechała, cieszyła z tego, a ja nawet ani razu nie uśmiechnęłam się do niej. To, że jej pomogłam stało się obojętne, a normalnie bym się z tego cieszyła. Co się ze mną dzieje? Co jest nie tak?
Nie zdążyłam jeszcze się pochwalić, ale wróciłam do mojej ukochanej. Tak, mam dziewczynę. Dałam jej kolejną szansę i wiecie co? Zauważyłam, że oddaliłam się od niej, a tak nie chce. Jak mam to ratować? Mówiłam jej, że jestem ostatnio nie do życia, że mam wszystkiego dość i ona to rozumie. Uważa, że to wszystko przez szkołę.
Co do szkoły. Muszę codziennie brać leki uspakajające, bo nie umiem normalnie funkcjonować ze stresu. Mam nerwicę i czuje jakby ktoś cały czas ściskał mi rękę na gardle. To boli.
Proszę, pomóżcie mi. Tak cholernie potrzebuje Waszego wsparcia Motylki. Nie chce zostać z tym wszystkim sama.. Jestem tak beznadziejna.
Myślę, że ta "depresja" to tylko przejściowe. Też tak miałam przez pewien czas, ale później przeszło. Nie wiem, co ci poradzić co do związku. Nie znam się za bardzo na tym :/
OdpowiedzUsuńMogę za to powiedzieć ci, żebyś jeszcze raz przemyślała to co robisz z dietą. Chcesz schudnąć, a jesz. Od wdychania powietrza się nie chudnie, kochana. Musisz wziąć się w garść, musisz powiedzieć sobie, że twoje marzenia, twoje szczęście jest ważniejsze od jedzenia, które było, jest i będzie i równie dobrze możesz sobie pozwolić na jakąś przyjemność dla podniebienia dopiero, gdy osiągniesz swój cel. Niech to będzie nagrodą :)
Trzymaj się ;*
~Patch }i{
Nie musisz się niczego wstydzić. ED są różne, ludzie są różni - ale łączą nas cele. Mimo wszystko napisałaś, przyszłaś do nas a my Cię nie zostawimy. Wstyd to negatywne uczucie - odrzuć je, jest zbędne tutaj. Trudno tak, nie? Ale jak już zaczniesz, to jest łatwiej z dnia na dzień. Sue założyła raz sukienkę(a ich nienawidzi od zawsze), bo nie miała wyjścia - czuła się strasznie dopóki nie uświadomiła sobie, że wcale nic się nie dzieje. Wstyd zniknął i chodzi w sukienkach dość często. Wstyd przed samą sobą to jeszcze gorsze wyjście, bo to po prostu jak strzelanie goli do własnej bramki. Kochaj siebie, szanuj! Chciałabyś współpracować z kimś, kto ma Cię w dupie i pomiata Tobą? No chyba nie. Twoje ciało też nie chce, więc traktuj je zawsze przyzwoicie, a to odwzajemni.
OdpowiedzUsuńStany depresyjne trzeba przeczekać, ale nie przyzwyczajać się do nich. Nie, nie i jeszcze raz - nie. Mam pomysł: spisz na kartce WSZYSTKO przez co czujesz się źle. Potem pomyśl; co możesz zrobić, żeby wyeliminować te elementy?
Zacznij od siebie, to z otoczeniem też się ułoży. Tak, mam na myśli dziewczynę. Wróciłyście do siebie - no przecież z jakiegoś powodu, czyli to nie jest pusta relacja. ;) Cieszę się, że Cię rozumie.
Nie wiem niestety, co powiedzieć Ci w sprawie nerwicy. Miałam to samo. Jeszcze wybuchanie płaczem z byle powodu takie tam...co będę tłumaczyć - sama wiesz. Jestem pewna tylko tego, że wszystko bierze się ze środka i to od środka trzeba zacząć. Bo świat to nie fryzura - nie można go zmieniać wedle upodobania.
Ale wypracowanie, wybacz. ._.
Trzymaj się, oby się poprawiało. Umiesz się podnieść na 100%
Skarbie dziękuję za te słowa. Bardzo Ci dziękuję i jestem wdzięczna, że chciałaś mi pomóc.
Usuń